Może nie tylko ja, z tych co omijają dysko-młyny szerokim łukiem, maja również dość muzyki z wyświechtanej szuflady pod metką "Indie". No co tam jeszcze możemy przeczytać na tych zachęcających ksero odbitkach underground'owych plakatów w formacie A4. Funky electric, new wave, electro punk czy alternative. To już żadna alternatywa a wiekszość DJ'jow konczy sety tą samą wiązanką oby tylko ludzie nie uciekli z klejącego sie parkietu. Nadciąga jednak do Exeter coś zgoła odmiennego.