Biedny Fryderyk Chopin pewnie miałby teraz ból głowy, gdyż nad wytworami narodowej dumy noszącymi jego oto imię zawisły ostatnio ciemne chmury – iście sztormowe wręcz. Jeszcze nie ucichły prostesty po kontrowersyjnym werdykcie jury Konkursu Chopinowskiego, nagradzającym wedle słów zniesmaczonych kryrtyków ‘nierozumiejącą ducha muzyki Chopina’ Rosjankę Awdiejewę, kiedy to w sztorm wpadł żaglowiec STS Fryderyk Chopin, łamiąc przy tym dwa główne maszty. Stało się to niedaleko Wysp Scilly w czasie rejsu do hiszpańskiego portu Vigo. Po feralnej nocy żaglowiec utracił sterowność i zmuszony do powrotu przyholowany został w poniedziałek nad ranem do portu w Falmouth.
Minęło ponad 6 lat od kiedy otworzono nam granicę na Wyspy. Jakie przez ten czas wypracowaliśmy sobie zdanie wśród miejscowych? Większość powie, że świetnie pracujemy. Co jeszcze oprócz tego? Nie za wiele. Ciężko nas znaleźć w mediach, knajpach czy nawet kinie. No chyba, że jeden z rodaków coś przeskrobie i już Express&Echo ma czołówkę na kilka tygodni. Czy na prawde jesteśmy tutaj tylko z powodu lepszych zarobków, albo wygody życia? Bo trzeba przyznać, że jest wygodniej i lżej. Mało tego gdzie nie wyjdziemy ludzie są przyjemniejsi.
Po raz kolejny mamy możliwość zamiany wygodnej sofy na kocyk na trawie i jeśli pogoda dopisze obejżeć dobry film w Northernhay Gardens. Od 11-ego Sierpnia za jedyne £2 możemy pójść do kina pod gołym niebem, usadowić się wygodnie z przyjaciółmi i cieszyć się latem. Płeć piękna nie zapomina o zabraniu ciepłego swerta na wypadek, gdyby chłopak lub mąż zapomniał przytulić przejęty akcją na ekranie. Ponieważ seanse zaczynają się o godzinie 21-szej, może być chłodno. Bramy do ogrodów będą otwarte już od godziny 19-stej, można zabrać wiec koszyk z prowiantem i rozpocząć filmowy wieczór mini piknikiem.
Jadąc nie tak dawno do pracy zauważyłem nowe reklamy z ofertami w różnych miejscach pt. "Christmas Party". Tak, dopiero co lato minęło a już widzimy drukowane choinki. Gdzie my spędzimy te Święta? Zawsze jest pewien dylemat i najczęściej jest on wynikiem wysokich cen biletów lotniczych w tym okresie. Jedną z opcji poza samolotem czy autobusem jest samochód. Nie jest to może relaksująca podróż, ale w wielu przypadkach to jedyna opcja. Jadąc samochodem łatwiej dopasować daty, można zabrać więcej prezentów dla rodziny (a wracając nie zjedzone pierogi), często okazuje się to również najtańszym rozwiązaniem. Autem na pewno da się dojechać szybciej niż autobusem. Jeśli chodzi o samolot, to podliczając wszystko razem z dojazdami na lotniska, różnica czasu nie jest aż tak duża.
